Strony

niedziela, 7 maja 2017

La fin

Od: LauraChoperena@gmail.com
Do: AntoineGriezmann7@gmail.com
Data: czwartek 29 września, 18:53
Lokalizacja: Rzym

 

 

Przed wyjazdem obiecałam sobie, że nigdy do Ciebie nie zadzwonię ani nie napiszę. Wygląda na to, że nie potrafię dotrzymać słowa, ale robię to ze względu na naszą córeczkę. Z dnia na dzień robi się coraz bardziej podobna do swojego ojca i codziennie o niego pyta, dlatego chciałabym, abyś pojawił się w jej życiu. Nie na chwilę, ale na zawsze. Może wymagam zbyt wiele, ale jeżeli chcesz uczestniczyć w jej wychowaniu, nie znikaj po kilku miesiącach. Antonine potrzebuję nie tylko matki, zrób to dla niej, o nic więcej nie proszę.
Laura.
Odwracając się powoli na wysokim stołku, zerknęłaś w stronę ściszonego telewizora. Leciała właśnie powtórka wczorajszego meczu jego drużyny z Bayern Monachium. Uśmiech, który towarzyszył mu do zejścia z boiska, uleczył cały Twój ból. Zagłodziłaś całe zauroczenie, ale jego urok dział na Ciebie, jak gorący burger oblany pikantnym ketchupem, który posiadał za dużą ilość cienkich plasterków białej cebuli. Popijając kawałki aromatycznego mięsa drogim whisky z dodatkiem lodu, przymknęłaś oczy, a następnie bez wahania wysłałaś krótką wiadomość, nie czekając na żadną odpowiedź.

***
 

Od: AntoineGriezmann7@gmail.com
Do: LauraChoperena@gmail.com
Data: piątek 30 września, 12:12
Lokalizacja: Madryt

 
Twoja wiadomość sprawiła mi ogromną radość, której nie zafunduje wygrany mecz albo wolne popołudnie spędzone na odbijaniu piłki. Wstyd mi, że nie złożyłem sam tej propozycji, znacznie wcześniej, ale po tym, co zrobiłem Tobie, mojej byłej żonie i córkom, życie się posypało i obwiniam sam siebie. Będę smażył się w piekle, ale byłem zbyt wielkim tchórzem, aby wyznać całą prawdę i stawić czoła problemom. Wieczorem będę w Rzymie, zarezerwowałem pokój w hotelu blisko szpitala. Mam nadzieję, że będę mógł opowiedzieć Antonine bajkę na dobranoc i ją ucałować. Dziękuję Ci z całego serca, Laura. Jesteś niesamowita i doceniam, że walczysz o szczęście dla naszej córki.

Antoine.

 

Składając do walizki kilka, jaskrawych koszulek, mógłbyś skoczyć pod sam śnieżnobiały sufit. Siadając w wygodnym fotelu i zamawiając na lotnisko kierowcę, któremu ufałeś od dwóch lat, spoglądasz na zdjęcie w portfelu. Blondynka ze związanymi w warkoczyki włosami siedziała na zielonej zjeżdżalni, ukazując mleczne zęby i podniesiony ku górze kciuk. Gdybyś mógł cofnąć czas, zrezygnowałbyś ze swojego związku z najmłodszą córką właścicieli kwiaciarni, studia nagrań i cukierni i zaryzykowałbyś kolejny raz w swoim życiu, wyznając prawdziwe uczucia młodej chirurg. Gdybyś nie był tchórzem, być może wszystko potoczyłoby się inaczej, nie uszkadzając na samym początku szczęścia, które miało być obecne na nowej drodze życia, rozpoczynającego się od dwudziestego czwartego lipca.
 
 
***
 



Od: LauraChoperena@gmail.com
Do: AntoineGriezmann7@gmail.com
Data: niedziela 11 grudnia, 23:40
Lokalizacja: Rzym

(spam)





Czy możliwy jest odwyk od nałogowego zauroczenia? Dwa lata temu byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie, kiedy dowiedziałam się, że pod sercem noszę dziewczynkę. W zimne popołudnie z kubkiem gorącej mięty płakałam przez długie godziny. Wiedziałam, że rodzice nie byliby ze mnie dumni, mimo że od dawna byłam dorosłą kobietą. Im zależało, abym przyjęła z radością jedną z trzech firm i zapomniała, jak ważna jest dla mnie medycyna. Osoby, którymi się otaczałam łamali mi serce. Dwójka ludzi, którzy jako dwudziestotrzylatkowie mogli powitać mnie na świecie, zapomnieli o mnie, ignorując mnie przez długie, bolesne osiem lat. Ty byłeś następny. Zakochałam się w Twoich błękitnych tęczówkach. O Twoich wargach nie mogłam przestać myśleć. Twoje ciało było jak niedostępny posąg w muzeum, a serce zajęte przez inną kobietą, przez moją siostrę, której przekazałeś wszystkie emocje, rozdzierając mnie przy tym na maleńkie kawałki. Od samego początku byłeś jak zły Romeo. Należałeś do zbyt skomplikowanych, cynicznych i złych. Gdybym oddała Ci serce tamtej nocy w mojej sypialni w rodzinnym domu, wyrzuciłbyś je przez uchylone drzwi balkonowe, zostawiając mnie samą z narastającą depresją. Marzyłam od wyjazdu, aby chociaż jeszcze raz spotkać Ciebie i wykorzystałam to w umiejętny sposób. Co miesiąc odwiedzasz naszą córkę, zostajesz przez kilka dni, spisz niedaleko i wtedy czuję się, jakbym miała szczęśliwą rodzinę, ale ty zachowujesz się jak obcy człowiek. Nie kocham Cię, ale czuję się bezpieczna i najlepsza, kiedy mam Was obok. Chwilowe zauroczenie minęło w dniu, w którym nie potrafiłeś wybrać między mną, a Eriką. Odczytałam Twoje myśli, jakbyś był ulubioną lekturę z lat szkolnych. Chciałeś nas obie, a ja chciałam mieć w życiu mężczyznę, który będzie należał tylko dla mnie. Teraz jesteś tylko ojcem naszej córki i mogę być wdzięczna mocnemu alkoholowi, bo gdyby nie whisky, być może nadal byłabym zapracowaną chirurg, która wraca do pustego mieszkania i całą noc płacze w poduszkę.


Laura.
 
 

***
 
Od: AntoineGriezmann7@gmail.com
Do: LauraChoperena@gmail.com
Data: poniedziałek 2 stycznia, 3:20
Lokalizacja: Francja

(spam)




Leżę na starym łóżku, które ozdobione jest naklejkami samochodów. Nie mogę zasnąć, alkohol noworoczny nadal obecny jest w moim organizmie, a powieki nie potrafią stać się ciężkie. Naciskając czarne klawisze, drżą mi ręce. Ty pierwsza uczyniłaś mnie najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. W moje dwudzieste czwarte urodziny na świecie pojawiła się moja pierworodna córkę, moje oczko w głowie. Jestem Ci wdzięczny i nadal nie mogę uwierzyć w to, co zrobiłaś. Nie usunęłaś tej ciąży. Mimo wielkiego bólu, jaki Ci zadałem, wychowujesz naszą córkę na mądrą dziewczynkę i gdybym mógł oddać głos na najlepszą matkę na świecie, wpisałbym w puste rubryki Twoje imię i nazwisko, Lauro. Moja była żona odebrała mi prawa rodzicielskie i nie widziałem Mii od końca wakacji, dlatego kontakt z Antonine sprawia, że nie cierpię, aż tak mocno. Nie zadałaś mi śmiertelnego ciosu, którego wykonawczynią była Erika. Każdego dnia coraz mocniej żałuję, ale staram się żyć, bo mam dla kogo. Podobno mówi się, że jeżeli mężczyzna jest w związku i zakochał się w drugiej kobiecie, to nie kochał tej pierwszej. Od dnia rozwodu zrozumiałem, że źle odebrałem uczucie, jakim jest miłość, ale nie będę Ci psuł życia, bo się wyleczę z tego, co do Ciebie czuję. Do końca swojego życia nie wyspowiadam się ze swoich grzechów. Zraniłem cztery osoby, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że największy ból zadałem Tobie i naszej, najsłodszej na świecie blondyneczce. Podczas świąt sprawiłaś, że płakałem całą noc. Antonine, która zwracała się do mnie cały czas tato, a na koniec rozmowy video oznajmiła, że bardzo mnie kocha i tęskni, spowodowała, że moje serce zabiło się z podwójną szybkością. Mimo, że byłem dla Ciebie najgorszy, nie psujesz jej opinii o mnie. Nie wiem, czy na Twoim miejscu potrafiłbym się właśnie tak zachowywać. Pewnie zatrzasnąłbym drzwi takiemu Griezmannowi przed nosem. Jesteś wyjątkowa. Przepraszam jeszcze raz za wszystko. Wszystkiego najlepszego w nowym roku.


Antoine.

 
 💌
 
trudno mi się żegnać, ale na zakończenie zawsze przychodzi czas.
do zobaczenia na pozostałych projektach.
 
 



14 komentarzy:

  1. ja to przeczytam całe jeszcze raz i dostaniesz ochrzan, że tak to skończyłaś 👊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli będzie czas to w każdy weekend będę czytała jedno, kolejne twoje opowiadanie ❣ może wrócę jeszcze dzisiaj ❣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli ktoś spodziewał się zwykłego zakończenia to może wyrzucić swoje przypuszczenia do kosza. Po raz kolejny w życiu cieszę się, że pewne wiadomości zostają w spamie i nie trafiają do odpowiednich osób. W przypadku Laury i Antoine te e-maile skomplikowałyby ich życie do końca. Piękna, mądra Pani chirurg powinna dostać medal za swoje zasługi, moje serce bije szybciej, bo mi byłoby trudno odnaleźć się w takiej sytuacji.
      Podziwiam ją :3 Życzę dużo buziaków w ten deszczowy dzień ;*

      Usuń
    2. ps. To zdjęcie przypomina mi dzieciństwo, za którym bardzo tęsknię :3

      Usuń
    3. na szczęście ja nie muszę wyrzucać przypuszczeń do kosza, ale jeżeli ty to zrobiłaś to wyrzuć śmieci :D

      Usuń
  3. Melduję się!
    O Boziu... moje serducho właśnie zostało połamane na kawałki.
    Dlaczego zakończyłaś tą historię tak szybko i... w taki sposób?
    Weny, buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubiłam to opowiadanie i szkoda, że to koniec.
    Szczerze mówiąc miałam nadzieje, że mimo tego co Griezmann nawyczyniał, będą jeszcze razem z Laurą. Ale z drugiej strony, ma to na co zasłużył. Nie potrafił wybrać i zniszczył życie sobie i innym. Szkoda mi Laury. Ale czasami trzeba umieć sobie powiedzieć że to koniec...

    Podobała mi się forma tego zakończenia, w sensie chodzi mi o te maile. To było świetne!

    Lecę dalej!
    POZDRAWIAM !!!
    Paulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ona na szczęście miała mózg i podjęła mądrą decyzję :")

      Usuń
  5. Też będę, bo Anto zasługuje na moją ważną opinię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szybko przeczytałam, więc jestem.
      Popieram Laurę, została dla mnie bohaterką miesiąca. Wszystkie kobiety powinny być takie dzielne jak ona, a Griezmann powinien dostać jeszcze na sam koniec z liścia.
      Jutro będę na pozostałych blogach, ściskam :")

      Usuń
    2. Laura, słyszysz jesteś bohaterką maja!

      Usuń
  6. To ja Ci dziękuję, że byłaś i czytałaś :)

    OdpowiedzUsuń